NIE USUWAJ TEGO BO TO CHAT

piątek, 25 lipca 2014

Dla wroblau, mój ukochany sim

Otóż, moi drodzy, specjalnie dla wrobla zamieszczam zdjęcie Mirosława Landgraaba IV, mojego ukochanego sima.

Jest żekży *O* 

poniedziałek, 21 lipca 2014

Zasady chatu

Z racji faktu, że pewne wydarzenia mnie do tego skłaniają, przedstawiam tu zasady chatu. Tak, tutaj, bom leniwa i póki co nie chce mi się rozkminiać menu - ale to kwestia czasu. Tak więc:

1. Zachowujemy bezwzględną kulturę wobec innych. Owszem, można ponarzekać na kogoś, ale bez przeklinania. Można przeklinać w wypowiedziach, pod warunkiem że to słowo "o tak" lub a jakąś rzecz czy zdarzenie, na osoby nie - starajmy się pokazywać, że jesteśmy dobrymi ludźmi z klasą. 
2. Nie banujemy i nie kickujemy "bo ktoś nam nie pasuje". Gdy ktoś zacznie się rzucać - kick. Po trzech kickach można dać bana, na jak długo - to już zależy od wizji banującego. Czasem ktoś dostanie bana na godzinę za obrażenie nas wszystkimi przekleństwami świata, a innym razem na sześć godzin za napisanie "Jesteś idiotą" - to zależy od woli moderatorów (i mojej, gdy zechcę zbanować, ale raczej im zostawiam tę przyjemność).
3. Linki? Proszę bardzo, pod warunkiem że nie do wulgarnych lub zboczonych stron (takie tylko na priv lub za moją zgodą). Można reklamować blogi czy inne, ale gdy zamienia się to w spam, możecie otrzymać ślicznego kicka.
4. Starajmy się nie kłócić.
5. Proszę, zmień nazwę startową na jakąkolwiek, chociażby "Banan Staś". Nie ufam nienazwanym osobom.
6. To do osób które przyjdą pierwszy raz: nie oszukiwać mi tu. Za to obedrę skórę, zjem oczy i zrobię chleb ze zmielonych kości. Względnie breloczek z wątroby.
7. Jeszcze raz zaznaczam, że wielkiego spamu nie toleruję (może być niewielki spamik, jeśli tylko kulturalny i nielinkowy)
8. Nie proś o podwyższenie rangi - jeśli wówczas posiadasz już jakąś, ciesz się z niej. Bywalcem zostać u mnie łatwo, ale moda otrzymują tylko ci, którzy dużo się udzielają oraz są często na chacie. No, chyba że chcesz rangę zbanowanego, taką mogę ci załatwić od razu ;3

Jeśli nie będziecie przestrzegać zasad, możecie dostać stałego bana, stracić rangę, a w najlepszym przypadku po prostu stracić reputację i zmaleć w moich oczach.
To tyle. Miłego życia :3

Zazdrość i groźby

Cześć Wam, koteły. Kolejny post!

          Niestety znów mam bana (za coś, czego nie napisałam, ale to już szczegół). Z konta Castaway (tak, to ja, oficjalnie i bezsprzecznie) postanowiłam przejrzeć swoją Księgę Gości. Dowiedziałam się dwóch ciekawych rzeczy..
          Po Uno: "Jesteś zazdrosna, bo Babcia Lidia szybciej wbiła lvl!". Na początku coś takiego było zrozumiałe. Wytrwale pisałam "Nie, nie jestem zazdrosna, po prostu jestem zła że uczciwa gra jest mniej opłacalna niż oszustwo". Pisałam i pisałam, ponieważ lidziolizy mówiły swoje. Ale w końcu (czyli jakieś dwie minuty temu) szlag mnie trafił. Mam ochotę rozsmarować czyjąś buzię na asfalcie, ponieważ do niektórych nic nie dociera. Pora więc na oficjalne oświadczenie: jeśli nie wbijecie go sobie do łebków, to równie dobrze możecie zrezygnować z jakiejkolwiek edukacji - i tak wam nic nie da:
NIE JESTEM ZAZDROSNA O CZTERNASTOLETNIEGO BACHORA-OSZUSTKĘ JAKIM JEST BABCIA LIDIA, JESTEM JEDYNIE SFRUSTROWANA FAKTEM, ŻE OSZUKUJĄC I KŁAMIĄC OSIĄGNĘŁA WIĘCEJ W DWA MIESIĄCE NIŻ JA GRAJĄC UCZCIWIE PRZEZ TRZY LATA.
Liczę, że zrozumieliście. Oczywiście 14 lat to nie oznaka bycia bachorem,  po prostu tak się złożyło, że przy mnie jest gówniara a zachowuje się jakby miała minimum te dwadzieścia parę lat.
          Po Dos: "Ty jej gorzej groziłaś!". No słucham, jak? Już abstrahując od faktu, że chyba nie ma nic gorszego niż groźby uszkodzenia ciała i zhackowania komputera.
Chodzi wam o to, że pisałam, że się jej pozbędziemy? To nie groźba, to obietnica. Nie ustaję w próbach wyeliminowania jej z gry, a moi sojusznicy mi pomagają (za co jestem szczerze wdzięczna). Tak więc prosiłabym o niewymyślanie takich rzeczy.

          I jeszcze jedna sprawa, do tych, którzy są ze mną: kochani, jeśli usłyszycie że lidziolizy lub sama Lidzia mówią coś o "psychoendżinators", niech nie bierze was złość - to przecież nie wy! Po pierwsze, nie jesteście moimi fanami - po prostu zgadzacie się z moją opinią na temat Lidziaczka. 
A po drugie - gdybym już miała fandom, nazywałby się Angieniuses (Angie+Geniuses, powstało od "Angienius" jak nazwałam się w pewnej chwili dla żartu <którego lidziolizy nie wyłapały, jak widać>). To tyle. A nie, jeszcze jedno. Wymyśliłam nazwę dla tych lidziolizów, które przychodzą na Nasz chat wyzywać. Brzmi ona D.U.P.A - Dajemy Upust Pięknej Agresji.
Tak, teraz to by było na tyle. Do następnej notki!

niedziela, 20 lipca 2014

Lidia znów w akcji. Tym razem z groźbami

Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo wrócę na bloga. Kolejny post... Ale nie przedłużając:
Dwie osoby z bloga Lidzi odwiedziły mojego. Cóż, postanowiłam ich nie blokować póki będą zachowywać się normalnie (zachowywały, z czego bardzo się cieszę - okazuje się, że bez wpływu Lidii to miłe osoby). Po chwili dołączyła i babunia. Nie blokowałam jej, bo nie chciałam żeby znowu się żaliła jaka to ja okropna i zła, że ona tylko przyszła posiedzieć a okrutna Angie ją zablokowała bez powodu. I się zaczęło.. Permanentny brak kultury zniosłam, ale po chwili zaczęły się groźby. Oto one:


                       




Nie wątpię w zdolności Ineski, aczkolwiek z Lidii chyba kiepska przyjaciółka skoro nie wie, że Ineska usuwa konta tylko niedowiarkom (do których nie należę) lub w ramach zemsty (nie zalazłam jej za skórę, i jako osoba w nią wierząca nie zamierzam), poza tym nie wyświetlają się jej hasła. No cóż, zapewne słowa Lidii zainspirowane były groźbami lidzioliza oliwci - że zhackuje mi i reszcie wówczas obecnych na chacie komputery. Miało to nastąpić dwie godziny po rozmowie.
Cóż, nie nastąpiło.
Jakkolwiek wierzę w Ineskę, tak wątpię, aby Lidzia, dziecko czternastoletnie, mogła mieć mnie w garści. 
Poza tym modzi już powiadomieni, zgłoszenie też poszło.
Czekamy na finał.

I jak tu nie dostać wścieklizny?

Lidzia robi się wymiotnie słodka. Jak wiecie, rano napisałam post z wyjaśnieniem całej sytuacji.
Co zrobiła (oczywiście z licznymi błędami ortograficznymi) babunia? To samo. Z tym, że całkowicie przekręciła moją wersję oraz włożyła w moje usta słowa, które nigdy nie padły.
Nazywa swoich popleczników "znajomymi", moich "współwyznawców antylidianizmu" - psychofanami. To tak a propo traktowania ludzi.
Uważa, że moderatorzy biorą ze mnie przykład. Niestety, moi kochani modzi to najrozumniejsi ludzie na całym MSP, więc myślą własnymi mózgami. A że wolą rozmawiać z nałożnicami Lidzi w żenującym języku tychże i dlatego zniżają się do ich poziomu (coby lidziolizy* je zrozumiały) to już inna sprawa. 
Są pretensje, że moi modzi kickują i banują, a ja nie zwracam na to uwagi.
Po Uno robią to tylko z wyraźnego powodu
Po Dos Jeśli pozwalają lidziolizom się wysłowić, to te zaraz wyzywają (przykład oliwci, która posunęła się nawet do gróźb karalnych), więc tylko ban wchodzi w grę.
Po Tré(s) skoro Lidziaczek i jej nałożnice robią to samo, to czemu nasze dziewczyny nie mogą?

Po Quatro skoro Lidziuś może wyzywać tych którzy nie są po jej stronie, my możemy kickować naszych przeciwników - to o wiele lepsze niż przekleństwa.
Po Cinco nie ma mnie na chacie cały czas, więc nie mogę ich kontrolować (i nawet nie muszę, ufam im i to słusznie).

Reasumując: każdy mój post Lidzia przeinacza. Tylko, że coś jest chyba nie tak - powinna wykazać się inwencją twórczą, a nie rozkładać na czynniki pierwsze moje wypowiedzi. Nie jest Holmesem (i dobrze, bo oryginał by się załamał). Mówiła, że tłumaczą się winni. A ona tłumaczy wszystko co o niej napisałam. 
Czyżby więc mimowolne przyznanie się do winy?

Lidziolizy - fanki Lidzi które posunęły się w swym uwielbieniu tak daleko, że liżą jej rzyć aż do zbrązowienia języka. Przykładem Lidzioliza jest np. w/w oliwcia albo Babcia Jadwiga. 

O co chodzi w całej tej burzy

Przed chwilą na MSP napisała do mnie pewna użytkowniczka (nicku nie podam, żeby Lidzia nie postanowiła jej także zniszczyć) z pytaniem o co w tym wszystkim chodzi. To mi uświadomiło, że wiele osób nie ma zielonego pojęcia czym jest Wielka Wojna Antylidiowa. A więc poniżej to wyjaśniam.

Swego czasu na pewnym blogu przeczytałam o niejakiej Babci Lidii. Zdziwiłam się, że jeszcze niedawno jej nie było, a teraz ma 19 lvl - czyli ten co ja. Już wiedząc, że robił seki, zapytałam na forum jakim prawem. Pierwsza skomentowała Lidzia - że mnie zgłasza (aktualnie jakichkolwiek zgłoszeń się wypiera). Później poszły kolejne hejty, jaka to ja zła. Kilka osób stanęło po mojej stronie. Później, gdy Lidzia zaczęła szaleć i używać słów, jakich żadna babcia znać nie powinna, pojawiło się coraz więcej moich sojuszników. Niektórzy zdradzili, że babunia obiecała im prezenty z listy życzeń za oglądanie filmów, jednak finalnie nic nie dała ( chociaż w najlepszym wypadku ktoś dostał autograf). Wtedy się zaparłam: zniosę seki, zniosę babcie, ale oszustwa nie zniosę.
Lidia przyznała, że konto ma dwa miesiące. Z tego tytułu coraz więcej osób zaczęło podejrzewać ją o hacki. Spróbuję jej uwierzyć, że ma 14 lat - a więc raczej nie hackuje, bo dzieci tego nie potrafią.
Jakiś czas później napisała do mnie z innego konta: że może by się pogodzić. Wyczułam podstęp: napisałam, że jeśli ona pierwsza publicznie przeprosi mnie na forum (co podobno zrobiła, ale w rzeczywistości nic takiego nie nastąpiło), to okej. Po chwili jednak dodałam, że jej nie ufam i muszę to przemyśleć nim nadejdą jakiekolwiek działania. Co zrobiła babunia? Napisała przeprosiny, pełne żalu, że ja miałam przeprosić pierwsza, a wcale tego nie zrobiłam, a przecież obiecałam!
Jeśli sojusznicy Lidii są dla mnie mili, nie mam nic przeciw żadnemu z nich. Robię się jędzą dopiero wtedy, kiedy oni zaczną się rzucać. Jak Lidia traktuje ludzi, którzy są za mną? Wyzywa, banuje, obraża, wyrzuca, wyklina (sic!)... Czy tak zachowuje się ktoś, o kim mówicie "miła"? Nie, nie puściły jej nerwy. Nerwy puściły mi, wczoraj, co babunia skrzętnie (jak już zresztą zapewne wiecie) wykorzystała do ośmieszenia osób, które nazywa "psychoendżinators" (uwaga do babuni: niestety, nie wiemy kim jest "Endżi" - mój nick, chociaż tak czytany, piszemy Angie, a więc ciekawi mnie do kogo jeszcze pałasz tak słodką nienawiścią). Jej popychadło, oliwica (uwaga do oliwci: no, to kiedy stracę to konto na MSP i wszystkie dane z komputera? Bo ja NADAL CZEKAM) zaczęła nas wyzywać. Moje kompanki, jak na walecznych ludzi przystało, nie skuliły się w kącie a odpowiedziały ogniem na ogień. Co zrobił Lidziaczek? Screeny naszych wypowiedzi,m twierdząc, że my zaatakowałyśmy jej sługusa. Oczywiście screenów jak nałożnica babci zaczyna wyzywać spokojnie rozmawiające nas brak. Ale spokojnie, to się zmieni, od teraz będę screenowała całe rozmowy, aby Lidziuś już więcej nie uczynił Wam złudnego obrazu mnie i moich przyjaciółek.

Mam nadzieję, że już pobieżnie wiecie w czym rzecz. Jeśli macie jakieś pytania, możecie kierować je na moją pocztę na MSP lub (jeśli będę aktywna) na chat na blogu. Sądzę, że moje drogie moderatorki także z chęcią rozwieją wszelkie Wasze wątpliwości.

sobota, 19 lipca 2014

Lidzia kontratakuje

Kochana Lidzia dodała screeny z mojego bloga. Nie przeczę: użyłyśmy takich a nie innych słów. Ale dlaczego? Czy bez powodu napadłyśmy na osoby, które po prostu przyszły poczytać bloga? 
Otóż nie. Oliwcia zaczęła nas wyzywać, grozić, mówić, że włamie się do naszych komputerów (sic!), oraz używać okropnych słów. Postanowiłyśmy zniżyć się do jej poziomu i nieco zaszaleć.
Dlaczego Lidia dostała bana? Bo wyzywała. Początkowo dałyśmy jej spokój, ale gdy zaczęła się pięknie wypowiadać, zablokowałyśmy ją. Screenów z samej kłótni nie mam, ponieważ skakałam pomiędzy dwoma chatami, MSP, FB a GG, ale wcześniej, jeszcze na blogu Lidzi zrobiłam dwa screeny:


"Pierworodna matka".. Wie ktoś co to takiego? Jeśli tak, to proszę pisać w komentarzu, będę wdzięczna, bo ja ni holendra nie wiem co to.

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego posta już wiecie, że Lidzia najpierw prowokuje, a potem wstawia na bloga wyrwane z kontekstu wypowiedzi. 

Btw, droga Lidziu: rozczaruję cię, Szely nie jest moją fanką. Jest przyjaciółką, która widzi, że mam rację więc mi pomaga. Nie jest tak fałszywa jak twoi "przyjaciele", więc proszę, zejdź z niej, ponieważ nie zasługujesz nawet by na nią patrzeć, a co dopiero się o niej wypowiadać.
Poza tym: ile osób które przeszły na twoją stronę wymyśliłaś? Chyba wszystkie, bo póki co wiele osób zdaje sobie sprawę jaka jesteś naprawdę.

To tyle. Miłych snów, kochani!
EDIT: Odnosząc się do słów Lidzi, która napisała o mnie "Miła" - jestem miła póki ktoś nie zalezie mi za skórę. Tych, którzy są ze mną traktuję jak szlachtę (którą zresztą są :3), jej popleczników - znośnie, póki nie zaczną mnie wyzywać jak Oliwcia, a ją - cóż, póki Lidzia nie zacznie, mogę co najwyżej napisać sarkastycznie co u niej.

Do jutra, koty ;3

Niesprawiedliwość MSP

Jak zauważyliście w poprzednim poście, mam bana. Na wszelki wypadek jeszcze raz dodaję zdjęcie:
Jako, że nic nie jest tu wulgarne, można podejrzewać, że chodzi o link - ba, na pewno chodzi o link. Zgodnie z radą, postanowiłam poczytać regulamin. I co tam widzę?



Co to oznacza? Że moja blokada jest niesłuszna. Oczywiście już napisałam do modów. I będę walczyć. W czasie tych dwudziestu paru godzin mogłam zarobić znaczne ilości starcoins oraz fame, a oni przez przeczenie samym sobie uniemożliwili mi to. 


Towarzystwo Lidiowe




Tym akcentem zaczynamy dzisiejszego posta. Ban. Mój pierwszy, dłuższy niż na pisanie na 5 minut.
Kto jest go winien? Lidzia. Skąd wiem? Lidzia też ma bloga, nienawidzi mnie, a więc zapewne ona i jej popychadła zgłosiły mnie za reklamę swojego - bo jak wytłumaczycie fakt, że inni też reklamują swoje blogi a nic im się nie dzieje?

Z tego co czytam, aktualnie na Lidziowym blogu odbywa się kłótnia. Zajrzyjmy tam.
Okazuje się, że babuni nie ma (przynajmniej jeszcze), ale jej poplecznicy już ją cytują. Popatrzmy na screeny:

Jeśli bycie złym oznacza walkę o to, by oszustka i chamka zniknęła z MSP i przestała kłamać oraz demoralizować, to owszem. Jestem zła.

Wszyscy kochany tak wysmakowane obelgi, prawda?



Zło tak bardzo.. Pamiętajcie Antylidiowcy, my to zło!



Ja bym radziła wpierw nauczyć się pisać, ale co kto woli.



Tu nie mam komentarza. Brak słów nad niektórymi ludźmi...

Tak odzywa się jedna z najwierniejszych fanek Lidzi. I postawmy przed sobą pytanie, kochani: czy dobra babcia pozwoliłaby tak zachowywać się wnuczkom? Czy wnuczki byłyby tak wulgarne wobec innych? Samo otoczenie w jakim obraca się człowiek pokazuje przecież, jaki on jest.
A skoro Lidia zadaje się z takimi ludźmi (abstrahując od faktu, że też taka jest - jeśli nie gorsza), to czy to czegoś nie oznacza?

piątek, 18 lipca 2014

Cała prawda o Babci Lidii!

Jak widzicie, blog powrócił. Przemilczmy moje poprzednie posty, teraz jawić się tu będzie tylko tematyka MSP.
Na powrót mam dla was coś smakowitego: Babcia Lidia.
Większość z Was już wie, że kilka dni temu zapytałam na forum jakim cudem ona w dwa miesiące osiągnęła to co ja w trzy lata. Oczywiście zaczęła się nagonka na mnie, chociaż byli też tacy, którzy mnie poparli (z tego miejsca chcę ich serdecznie pozdrowić). Już zaczęłam się zastanawiać: czy aby nie przegięłam? Może rzeczywiście bez powodu rzuciłam się na bezbronną dziewczynkę? Otóż nie.
Lidzia pokazała różki. Napisała, że życzy mi śmierci, pozdrawia środkowym palcem, pragnie, żebym zdechła w piekle, oraz, że tacy jak ja nie powinni żyć. Jej fani uważali, że Lidzia miała do tego prawo - bo się zdenerwowała. Ale jakie miała prawo do tego, co zaraz ujrzycie na screenach, skoro po prostu weszłam na jej bloga aby przeczytać post o sobie? Poniżej prezentuję jaka Lidzia jest naprawdę:







Wszystko to przyjęłam ze względnym spokojem, ponieważ nie chciałam by ktoś znów znalazł jakieś usprawiedliwienie dla Lidzi.
Drodzy Fani Lidii - czy nadal uważacie, że ona jest miła, a ja okrutna, złośliwa i wulgarna? Że ona to niewinna staruszka którą napadłam, a ja to tyran najwyższego sortu? Proszę, obejrzyjcie te screeny i przemyślcie to raz jeszcze.
Wasza Angie.