Tak, oto nowa seria postów na moim blogu. Jak wiecie nie wypowiadam się w tematach o których mówią wszyscy, raczej szukam czegoś niepospolitego acz pasjonującego. Niestety, czasami trzeba jednak coś powiedzieć w danym temacie, zwłaszcza gdy widzi się kolejny post na forum o tym..
Loom Bands. Zróbmy mały spis treści.
1. Czym one są?
2. Czy powodują raka?
3. Co przyniosło im popularność?
Zacznijmy.
1. Czym one są?
Loom Bands to małe gumeczki, z których można tworzyć najrozmaitsze rzeczy. Osobiście posiadam trzy bransoletki, jednakże żadnej z nich nie zrobiłam: jedną zrobiła wnuczka państwa, którzy pracują w sklepie obok mojej mamy. Sprzedawała je po dwa złote żeby sobie zarobić, więc mama mi jedną kupiła. Kolejną zrobiła mi kuzynka (na MSP lili9834 pozdrawiam!), ostatnia to moje dzieło zrobione na prośbę Oli (tej kuzynki). Niestety nie interesuję się nimi, o ile ponoć w podstawówkach jest istne tsunami LB, o tyle u mnie w gimnazjum to by nie przeszło, za starzy jesteśmy..
2. Czy powodują raka? Tak i nie. No, no, wiem, pisało o tym sto osób, ale może sto setna wbije coś do pustych łbów. Mają znaczek CE? Nie dostaniecie raka, raczej, bo wszystko jest możliwe. Nie mają znaczku CE? Możecie dostać raka, ale niekoniecznie dostaniecie, może się skończyć po prostu wysypką, podrażnieniem, uaktywnieniem choroby skóry, albo po prostu niczym.
W mojej opinii nie opłaca się wydawać pięćdziesięciu złotych na gumeczki po czym trząść się że dostanie się raka. Nie lepiej kupić sobie płytę albo koszulkę? Nie ogarniam, no, ale, ja to ta co od maja biedzi się żeby uzbierać na Sims 4 (już jutro, moi kochani! Streszczę Wam moją pierwszą simkę, którą nazwę - hm.. Zobaczę!).
Dla tych od tl;dr: bez CE możesz dostać raka ale nie musisz, z CE też możesz dostać raka ale również nie musisz. To zależy od woli Boga.
3. Co przyniosło im popularność? Małe, puste, różowiutkie dzieci z podstawówki sądzące, że będą :kul i w ogule majestik rze mam takom gómkeł". No ale cóż, też dzieckiem byłam, też przechodziłam przez różniste mody (chociaż, przyznajcie: karteczki były najlepszą modą jaka istniała! Do dzisiaj mam tę, której łaknęli wszyscy z podwórka), jak głupie by one nie były. I przyznaję, że też byłam takim różowiutkim głupolkiem (aktualnie jestem Czarną Wdową, elegancka, odziana w czerń, seksowna szesnastolatka. No, tak mi mówią!). No nieważne, to już ten wiek że nie ogarniam (nie ogarniam też jak lili9834 może się nie podobać Tré Cool i JAK mogła powiedzieć, że jest "ble" i "lol". Nigdy jej tego nie wybaczę).
Podsumowanie i coś ode mnie:
Po hoj je kupujecie skoro robicie pod siebie że umrzecie? Boisz się=NIE KUPUJESZ, a nie KUPUJESZISIĘTRZĘSIESZZESTRACHU. Luuuudzie, no pomyślunku trochę! Tia, trzeba w życiu ryzykować.. No ale nie przesadzajmy!
Btw, LoomBandsowi spamerzy z MSP: POWSTAŁO JUŻ W HOLENDRA POSTÓW NA FORUM WIĘC ŁASKAWIE PRZESTAŃCIE ROBIĆ NOWE.
AMEN.
Wasza Angie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz